Category

Takie tam

Ironman. Moja droga

Już podczas treningów przygotowawczych, okrojonych bo bez biegania, ale jednak wielogodzinnych, czułam, że mi się podoba. Potem niezapomniany, ba metafizyczny...

Czar objętości. Prysł

Szesnaście godzin! Dwadzieścia! Piętnaście i pół! A on to średnio nawet osiemnaście tygodniowo robi. Nie da się dziś chyba trenować bez informacji...

Dramat triathlonistki. Polubiła treningi w parszywej pogodzie

W świecie amatorskiego sportu, a zwłaszcza triathlonu, są pewne rzeczy stałe i niezmienne. Potreningowe #selfinadowbora. Fanpejdżowe teksty w stylu „robaczki,...

Prezent dla triathlonisty

Z reguły triathlonista wszystko ma. I wbrew pozorom, fajny prezent dla miłośnika gadżeciarskiego sportu jakim jest triathlon, to wcale nie...

Trenuję po to, by żreć

Jak w tytule (i złośliwcy w tym miejscu skomentują: „co widać”). Oczywiście, też po życiówki, by przekraczać bariery, dla realizacji...

Rosterki

Tak, rosterki nie rozterki. Coś jak usterki albo frankfurterki. Bo te moje zmartwienia i wątpliwości to takie właśnie dyrdymały są....

Też kiedyś byłam spinterem

Pamiętacie moje pierwsze zawody triathlonowe w tym sezonie? I co na nich, za zwycięstwo w open, oprócz różowej szklanki wygrałam?...

Jak sprytnie przetrwać zimę na basenie

Czyli tekst z cyklu ulubionych, poradnikowych, szalenie mądrych i unikalnych zaleceń eksperckich blogera. Których nigdy tu, hehe, miało nie być....
1 2 3 4 5 18