Chodakowska i triathlon
Chodakowska w treningu triathlonisty? Fuj! Jakie to nietriathlonowe! Żelastwo poprzerzucać na siłowni to jeszcze, elektrowstrząsy też ujdą, zwłaszcza że kosztują trochę, poza tym to gadżety są i technologie. A je triathlonista lubi. Albo jeszcze ten no,... Read More
Wielki finał Roth – 6 miesięcy wcześniej
Tajemnicą poliszynela jest, że ja już kiedyś (3 lata temu) planowałam robić pełen dystans IM. Ba, nawet pakiet startowy wykupiony miałam na Borówno. Ale że wjechałam w samochód, to znaczy on wjechał we mnie (legenda... Read More
Wielki finał Roth – 7 miesięcy wcześniej
Pierwszy post z tego cyklu miał mieć intrygujący tytuł „Trudne 9 miesięcy”, ale chyba nie poradziłabym sobie z tą lawiną, lajków, komentarzy i gratulacji. Że wreszcie. Się zdecydowałam. Bo przecież zegar tyka. Pojawiliby... Read More
Fuertevertura 2016 z Luft Tri Team. To już koniec
O zdarzeniach losowych było, o wiosce olimpijskiej też (klik), o rowerze było, i to aż nadto (klik), pora więc chyba teraz kilka słów o pływaniu i bieganiu skrobnąć oraz podsumować cały ten tydzień, póki jeszcze... Read More
Fuertevertura 2016 z Luft Tri Team. Rozwinięcie
Już po pierwszym treningu kolarskim na Fuerteverturze zrobiłam proste obliczenia. Chłopaki (nie licząc Mikołaja, to jest rowerowy kosmita) są ode mnie jakieś 40% lepsi. Widać od razu: dobrze czują się w peletonie, odważniej... Read More
Fuerteventura 2016 z Luft Tri Team. Początek
Najpierw – na lotnisku, tuż przed nadaniem bagażu – zorientowałam się, że nie mam ze sobą karty pokładowej i reszty dokumentów z Travel & Action dotyczących zakwaterowania, ubezpieczenia i wypożyczenia roweru. Potem, już... Read More
Tryb: swim-bike włączony
Zatraciłam się. W wodzie się zatraciłam, w pływaniu. Oraz w dźwięku trenażera i pocie kapiącym z czoła, a nawet w szczypiących oczach podczas domowego kręcenia. Tryb: swim-bike włączyłam i ani myślę go teraz resetować czy wprawiać w stan czuwania.... Read More
Ściąga z szybkiej motywacji
Wszystko boli. Jest mi źle, zimno, jestem zmęczona, mam dość. Pierdolę nie biegnę, mówię sobie i chcę zejść z trasy. Albo rano w łóżku, gdy tak milutko jest i przytulnie, że z przyjemnością obróciłabym się na drugi bok... Read More