Mniej więcej miesiąc temu, gdy skończyłam podliczać kilometry i dumna kliknęłam „opublikuj” przy podsumowaniu stycznia, po treningu biegowym zaczęła boleć...
Już podczas treningów przygotowawczych, okrojonych bo bez biegania, ale jednak wielogodzinnych, czułam, że mi się podoba. Potem niezapomniany, ba metafizyczny...