Category

Takie tam

Dzień jak co dzień

Mój biegowy dzień zaczyna się już w zasadzie dnia poprzedniego. Oczywiście nic nie jem po 18.00, bo zdrowo, kładę się...

A jednak mi szkoda…

No szkoda mi strasznie, że ten maratoński debiut już za mną. Że obecnie nie ma tej ciekawości, niepewności i tego...

Jest rok. Jest impreza!

Dokładnie rok temu 7 lipca 2011 r. pobiegłam. W angielskim Brighton podczas pobytu u przyjaciółki. Wzdłuż wybrzeża – miła trasa...

Cel! Pal!

Czyli zaczynamy! Koniec zabawy, obijania się, nieregularnych i spontanicznych treningów. Koniec z nie chce mi się, a może dziś pobiegam...

Prezent dla biegacza – lato

Uwaga! To będzie wpis mądrzalski. Wykorzystujący moje ogromne (wdech) 11-miesięczne (wydech) doświadczenie biegacza, startowe obserwacje i podsłuchy oraz lektury mądrych...

Historia pewnej chusteczki

To taka dziwna historia jest. Ale prawie za każdym razem, gdy wybiegam biegać to sobie ją przypominam. I teraz opowiem...

Ale upał!

Nie będę oryginalna. Nie znoszę biegać w upale. Już na samą myśl, że powietrze faluje nad asfaltem, że brak tlenu i upalny...

Serce i rozum

Serce mówi: biegaj, rozum mówi: odpocznij. Serce mówi: startuj, rozum mówi: zrób sobie tydzień przerwy. Czy to normalne, że startując...
1 12 13 14 15 16 18