Dlaczego? Bo nie można biegać!
Większość planów treningowych dla początkujących do których dotarłam zakłada w poniedziałek odpoczynek (o ile biegało się w weekend) no i jestem uziemiona ;(
A tak bym się wyrwała nad rzekę…
Ale głos rozsądku podpowiada: Siedź i nie marudź! Odpoczynek przecież to jedna z ważniejszych (o ile nie najważniejsza wg niektórych) część treningu.
No to siedzę. I marudzę.
A w ubiegłym tygodniu przebiegłam rekordowe 67 km!