Fuerteventura 2016 z Luft Tri Team. Początek
Najpierw – na lotnisku, tuż przed nadaniem bagażu – zorientowałam się, że nie mam ze sobą karty pokładowej i reszty dokumentów z Travel & Action dotyczących zakwaterowania, ubezpieczenia i wypożyczenia roweru. Potem, już... Read More
Luzy rajtuzy… Czyli 21. Maratona di Roma
Ani jebut. Ani życiówka czy rzymski kiosk rozpierdolony. Jak ja kurde tę relację z maratonu napiszę? Kto będzie chciał czytać o deszczu, wietrze, śliskiej kostce brukowej, niskim tętnie i generalnie dość... Read More
I po kiosku. Czyli marató de BOrcelona
Momenty uskrzydleń, zalewu endorfin oraz fale bólu, upodlenia i naprawdę ogromnej walki z sobą. Euforia pomieszana z momentami nienawiści do tego pieprzonego biegania i sportu. Stres przed startem i łzy szczęścia na mecie. Upiorne... Read More