Serce mówi: biegaj, rozum mówi: odpocznij. Serce mówi: startuj, rozum mówi: zrób sobie tydzień przerwy. Czy to normalne, że startując 2 tygodnie temu, i przedwczoraj, planuję w najbliższą niedzielę kolejne zawody? A potem za tydzień jeszcze jedne, i za tydzień kolejne i na początku lipca też?
I jeszcze ten rozum ciągle powtarza, że jeśli chcę startować co tydzień to ok, ale na pewno muszę nieco odpuścić i nie pruć na 100%. Ale serce nie słucha.
Zgłupiałam.